Prąd w… kieszeni

Jeszcze do niedawna, by doładować komórkę lub inny przenośny sprzęt elektroniczny, należało najpierw udać się do jakiegoś pomieszczenia z gniazdkiem by tam podłączyć swoją ładowarkę. Chociaż tak zwane ładowanie indukcyjne nie jest wcale niczym nowym, ponieważ nad tym pracował już Nicola Tesla. Natomiast by naładować jakieś urządzenie musi być oczywiście jakiś nadajnik i odbiornik.

Ładowarki indukcyjne

W wypadku ładowarki bezprzewodowej głównym elementem „nadajnika” jest ruchoma cewka, która poprzez odpowiedni ruch wytwarza pole magnetyczne. Również cewka powinna być w odbiorniku, czyli na przykład w smartfonie. Trzeba jednak wiedzieć, że nie wszystkie nowoczesne, przenośne urządzenia odbiorcze, dostosowane są do ładowarek bezprzewodowych, choć i to można obejść kupując odpowiednio skonstruowane etui.

Bezprzewodową ładowarkę indukcyjną można już kupić za niespełna 30 złotych.

Powerbanki

Zyskały u nas popularność dopiero od niedawna. Wielkością przypominają aparaty komórkowe. Ich działanie jest dosyć proste – posiadają akumulatory o dużej pojemności, pozwalające doładować smartfona co najmniej trzykrotnie. Jako że powerbank generuje na ogół prąd napięciu 5 v i natężeniu do 2 amperów, to  można nim doładować tylko niewielki sprzęt elektroniczny, również tablety i nawigacje.

Połączenie do powerbanku odbywa się przy pomocy kabla USB. Ceny powerbanków są dosyć zróżnicowane – – przeciętnie od 50 do 200 złotych. Przy zakupie powerbanku warto jest zwrócić uwagę na jego pojemność, tak by nie była ona mniejsza od 5000 – 6000 mAh.

Paralizatory

Brzmi to groźnie, ale ten gadżet jest coraz bardziej popularny i to nie tylko wśród różnych służb. Przede wszystkim należy mieć świadomość tego, że na posiadanie paralizatora powinniśmy mieć formalne zezwolenie, podobnie jak to jest w wypadku broni palnej. Paralizator wytwarza duże napięcie (do 2000 000 V), za to niskie natężenie. Bywa skuteczny w samoobronie o ile skierowany zostanie w miejsca silnie unerwione. Posiada z przodu dwie elektrody, między którymi (po naciśnięciu przycisku) przeskakuje ładunek elektryczny.

Są co najmniej dwa rodzaje paralizatorów – jeden działa dopiero po zetknięciu z obiektem, drugi wystrzeliwuje ładunek. Na ogół paralizatory zasilane są bateriami alkalicznymi.

Nowości

Ładowanie akumulatorów nie następuje błyskawicznie. Mamy bowiem do czynienia z takimi, w których jednym z istotnych elementów jest grafit. Naukowcy opracowali ostatnio akumulator litowo-jonowy, gdzie grafit w anodzie zostanie zastąpiony dwutlenkiem tytanu. Podobno ładowanie takim akumulatorem sprowadza się do kilku minut.

fot. pexels.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *