Na początku – jakie są główne cechy aut napędzanych silnikami elektrycznym? Przede wszystkim pamiętajmy o tym, że taki samochód póki co nie będzie nam się sprawdzał na długich trasach, zwłaszcza na autostradach ze względu choćby na swoją prędkość. Samochód elektryczny sprawdza się za to świetnie w mieście. Zatem dobrze jest posiadać dwa samochody – elektryczny do jazdy po mieście spalinowy na trasy pozamiejskie.
Zalety i wady silnika elektrycznego
Im dłuższa (i wymagająca większej prędkości) trasa, tym większe zapotrzebowanie na moc. Na odcinku miejskim może to być zużycie energii do 12 kWh na 100 km, na pozamiejskim może zaistnieć potrzeba do 20 a nawet do 50 kWh – wtedy możemy mieć problem z „zapasem” anergii, bowiem to jest istotny problematu elektrycznych. Ponadto nadal mankamentem takiego pojazdu jest potrzeba posiadania dużej masy akumulatorów.
Mimo to samochód elektryczny na odcinkach miejskich, jako dowożący do pracy może być (i jest) bezkonkurencyjny, zwłaszcza w miastach zakorkowanych. Na dobrą sprawę silnik elektryczny nie musi być związany ze skrzynią biegów, jako że może startować od zerowej prędkości obrotowej. Producent nie musi takiego auta wyposażać w sprzęgło. Na pewno zaletą silnika elektrycznego jest jego sprawność oraz kontekst ekologiczny. Dodatkowo „tankuje się” auto elektryczne w domu lub garażu podłączając je do gniazdka elektrycznego.
Jaka jest zatem przyszłość samochodu elektrycznego?
Na początku warto wiedzieć, że samochody z napędem elektryczny to nie jest wymył ostatnich dekad. One po prostu były… pierwsze. I to już na przełomie XIX i XX wieku. Szybko jednak zostały wyparte przez spalinowe ze względu na znacznie większe ich osiągi.
Na razie część kierowców stało się zwolennikami aut alternatywnych – czyli napędy związane z energią elektryczną ale nie opierające się na niej całkowicie.
Dosyć ciekawa jest filozofia na temat napędu elektryczek. Przeciętna traktuje to jako cel, natomiast jeśli idzie o realia to nawet optymiści (jeśli idzie o dominację napędu elektrycznego) stawiając najwcześniej na 2050 rok.
Mimo to doświadczenia ostatnich dwóch dekad pokazuję, że pewnych spraw związanych z nowymi technologiami nie da się przewidzieć. Zatem, podobnie jak to jest w wypadku komputeryzacji, należy się spodziewać w tym aspekcie niespodzianek i i lawinowego rozwoju.
Jednak nie będzie to rok 2050, ale dekada najbliższa. Doczekamy się już w tej dekadzie rewolucji, jeśli idzie o samochody z napędem elektrycznym.
fot. Pixabay.com