Pytanie zasadne, przynajmniej w jednym aspekcie – w ostatnich latach niekoniecznie od razu potrafimy odróżnić kamień naturalny od sztucznego. Najczęściej nam to niestety ułatwia faktura kamienia, choćby w formie płytek elewacyjnych. Po prostu producenci nierzadko – by tak rzec – przerysowują imitację naturalności i płytki elewacyjne mogą wyglądać nienaturalnie.
Mimo to sztuczny kamień, nie tylko w postaci płytek elewacyjnych cieszy się coraz większym powodzenie, choćby ze względu na większe możliwości jego dopasowywania i kształtowania.
Z cementu portlandzkiego
Sztuczny kamień wykorzystywany jest nie tylko do wykańczania elewacji, ogrodzeń lub cokołów ale coraz chętniej jest wykorzystywany do wykładania podłóg, zwłaszcza w łazienkach. Jedną z metod jest zalewanie sztucznego kamienia o wyrazistej fakturze równiutką warstwą żywicy epoksydowej.
Do najbardziej znanych materiałów będących podstawą produkcji sztucznego kamienia należą cement portlandzki i gips. Do tych składników dodawany jest piasek i różnego rodzaju utrwalacze wraz z pigmentami.
Taki kamień produkuje się metodą vibrocastingu, czyli zbliżoną do tej, którą wykonuje się elementy z betonu. Oczywiście przebiega to z wykorzystaniem stołu wibracyjnego, natomiast intensywne wibracje pozwalają dobrze skompresować strukturę.
Inne techniki
Sztuczny kamień można z grubsza podzielić na trzy rodzaje: gresowy, złożony z aglomeratów i z kolorowego betonu.
Gresowy jest produkowany zarówno przy pomocy intensywnych drgań, jak i kalcynacji, czyli prażenia konkretnych, zmieszanych składników nieco poniżej ich temperatury topnienia. W skład takiego sztucznego kamienia wchodzą między innymi – porcelana, różne minerały ilaste oraz pigmenty.
Spoiwem kamienia złożonego z aglomeratów jest przeźroczysta żywica poliestrowa. Pozostałymi składnikami są głównie mocno pokruszone naturalne skały, choćby granit, marmur lub piaskowiec. Jeśli natomiast idzie o kamień z kolorowego betonu to produkcja jest związana (z wspomnianym już) cementem portlandzkim.
Najnowszy polski „kamienny” wynalazek
Natomiast na Wydziale Mechanicznym Politechniki Krakowskiej opracowano nową technikę sztucznego kamienia, która być może w tej dziedzinie dokona pewnej rewolucji. Wynalazcy swój produkt nazwali „geopolimerem”. W skrócie – geopolimer produkowany jest z rozproszkowanego glinokrzemianu, odpowiedniego aktywatora i wody. Utrwala się przy podgrzaniu w temperaturze od 60 do 90 stopni.
Można ten materiał łatwo kształtować, jest odporny na wilgoć i, co ciekawe, można nim również… malować ściany.
fot. Pixabay.com