Właściwie to chyba nic nam się obecnie bardziej nie kojarzy z ochroną danych osobowych niż internet. Zwłaszcza że internauci, nierzadko nieświadomi wagi zjawiska bezprawnego przetwarzania naszych danych, spotykają się z niemiłymi zaskoczeniami. Bo oto na przykład ktoś dostaje maila, w którym nieznajomy zwraca się do niego po imieniu proponując na przykład dobrą, zdalną pracę lub kierując ofertę sprzedażową. Niestety nieczęsto się zdarzają internauci z takim refleksem, by zapytać – jakim prawem nadawca przetwarza jego dane osobowe?
Natomiast za przetwarzanie danych osobowych bez zgody ich właściciela grożą istotne kary. Dlatego warto jest wiedzieć co głównie można zaliczyć do danych osobowych.
Ogólna definicja mówi o wszelkich informacjach, które pozwalają zidentyfikować konkretną osobę. Przede wszystkim, może to być nazwisko i adres, także adres mailowy. Może to być numer telefonu. Ale również to mogą być dane typowe wyłącznie dla danej osoby, nazywane „danymi wrażliwymi”. Wśród danych wrażliwych mogą być takie, które wiążą się na przykład z:
Część tych danych może być przetwarzana jedynie za zgodą ich właściciela, część (w myśl ustawy) może być przetwarzana przez określone instytucje, na przykład służbę zdrowia.
Na początek warto wiedzieć jakimi sposobami kierują się osoby lub (niestety) firmy, które bezprawnie próbują zdobyć nasze dane, zwłaszcza tak zwane „namiary”. Na pewno opłaci się ustalenie pewnej hierarchii – jakie maile są dla nas istotne? jakie są podejrzane?
Na pewno nie stracimy na tym, kiedy nie będziemy reagowali na pocztę bez treści w nagłówku. Podobnie skorzystamy (i potencjalnie unikniemy przetwarzania naszych danych osobowych) kiedy zignorujemy maile typu: „Kasia z firmy X proponuje” albo maile od nadawców nieznanych mające w nagłówku treść rozpoczynającą się od: „Re:”.
Pułapek jest wiele i pomysłów związanych z bezprawnym zbieraniem naszych danych osobowych jest coraz więcej. Dlatego nie zapomnijmy o odpowiednich hasłach zabezpieczających naszą pocztę – najlepiej nie wymyślanych przez nas samych ale stworzonych przez generator haseł. Dobrze jest mieć różne hasła do każdej poczty, profilu na portalu społecznościowym lub banku.
fot. Pixabay.com